Wreszcie przyszła wiosna! W końcu można pozbyć się wszelkiego zimowego okrycia i zobaczyć na termometrze więcej niż 10 stopni. Bardzo lubię tę porę roku, gdy mogę wyciągnąć rower i pojeździć po mojej okolicy. Sprawia mi to ogromną satysfakcję! ;)
Jednak dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwie całkowicie odmienne od siebie rzeczy.
Pierwszą z nich jest bluzka zrobiona na szydełku już jakiś czas temu. Wykonałam ją z nici Yarnart, szydełkiem nr 3, wzorem muszelkowym. Wykończenie bluzki zrobiłam półsłupkami, a następny już ściegiem rakowym. Do tego dokupiłam szklane guziki, które bardzo dobrze się wkomponowały w całość. Do zrobienia tej bluzki zużyłam 40 dag nici.
Drugą rzeczą w dzisiejszym poście jest gotowane mięso, które zasmakowało wszystkim moim domownikom, więc przepis na nie, postanowiłam wstawić również tutaj.
2 kg:do wyboru: schab, szynka, indyk, boczek karkówki (tym razem wybrałam karkówkę)
2 litry wody
mniej niż 1/3 szklanki soli(5 płaskich łyżek)
1 łyżeczka cukru
1/2 łyżeczki rozmarynu
1/2 łyżeczki pieprzu mielonego czarnego
2 łyżeczki musztardy
1 duża, pokrojona cebula
4-6 ząbków czosnku
4 duże liście laurowe
3-4 rozgniecione ziela angielskie
3-4 jałowce rozgnieść
1/2 łyżeczki kolendry
1/2 łyżeczki czombru
1/2 łyżeczki majeranku
Wodę zagotować ze wszystkimi składnikami. Dobrze wystudzić. Do zimnej zalewy włożyć mięso, aby było nią przykryte i gotować 5 minut. Garnek nakryć i zostawić na całą noc. Rano mięso zagotować i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Kroić zimne.
Hi. You are indeed quite the cook. Crochet work is pretty cool. Greetings.
OdpowiedzUsuńBluzka bardzo oryginalna, ale chyba wymagała mnóstwo pracy.
OdpowiedzUsuńSweterek pięknie się prezentuje:) mięso wygląda smacznie- bardzo ciekawy przepis warty wypróbowania:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna bluzka,w sam raz na wiosenne dni:)
OdpowiedzUsuńMięsko bardzo smakowicie wygląda,dziękuję za przepis,muszę wypróbować :)
Pozdrawiam.
Очень красиво!!! Прекрасный кардиган!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek, a mięsko wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek, ciekawy ten wzór muszelkowy. Guziczki faktycznie bardzo ładnie pasują do całości. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bluzeczka. Szkoda, że ja nie mam czasu aby wydziergać coś nowego dla siebie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna bluzeczka!!! Wspaniale wykonana!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBluzka wzorowo wyszła :)
OdpowiedzUsuńCette jaquette est absolument magnifique !!!!!!
OdpowiedzUsuńBonne semaine...gourmande...
Anna
Bluzeczka prześliczna.
OdpowiedzUsuńCzy to możliwe aby po 5 minutach gotowania, tak apetycznie wyglądało to mięsko? Wydrukowałam przepis. Wypróbuję. Czy można połówkę zamrozić?
Na dwie osoby dwa kg mięska to sporo...
Pozdrawiam:)
Bardzo smakowicie wyglądające mięso, no a sweterek - marzenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Śliczna bluzeczka Małgosiu!
OdpowiedzUsuńPrzepis ciekawy. Ostatnio unikam smażonych potraw i trochę eksperymentuję, chętnie spróbuję Twojego przepisu. Myślę, że i na ciepło będzie świetnie smakować.
Cieplutko pozdrawiam.
Misternie wydziergana urocza bluzeczka:) Mięsko wygląda smakowicie:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta bluzka-elegancka i praktyczna/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka. Super wykonana i świetnie się prezentuje. Na mięsko wpadnę może innym razem bo mi się strasznie szparagów chce :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka super!:) Śliczny wzór:) A przepis ciekawy, chętnie wypróbuję. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeautiful cardigan!
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka. Takie mięsko też czasem piekę. Lepsze i zdrowsze niż kupna wiklina
OdpowiedzUsuńWędlina miało być :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbluzeczka pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńbluzka wygląda lepiej niż te sklepowe!
OdpowiedzUsuńCudowny sweterek.
OdpowiedzUsuńA mięsko wygląda bardzo apetycznie.
Pozdrawiam
To się napracowałaś :)
OdpowiedzUsuńale efekty piękne i pyszne. Nawet dostrzegłam oregano kubańskie w dekoracji mięska :)
Pozdrawiam.
Ach zdolna kobietko. Nie dość, że tworzysz takie piękne rzeczy, to jeszcze robisz takie pyszne, domowe wędlinki:)
OdpowiedzUsuńściskam
Śliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńŁadna :) Ja się zastanawiam nad jakimś sweterkiem, ale ciągle nie mogę się zdecydować jaki to by miał być. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam z całego serca!
OdpowiedzUsuńBeautiful and delicious post!!!
OdpowiedzUsuńHave a good week!!! and my g+ for you!!!:)))
Besos, desde España, Marcela♥
Wspaniała bluzeczka! Pięknie wydziergane :-)
OdpowiedzUsuńBluzeczka pierwsza klasa! bardzo ciekawy wzór i dokładne wykonanie. Piękny efekt. Mięsko też zachęcająco wygląda. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńsweterek prezentuje się prześlicznie, a mięsko apetycznie! prosty przepis, muszę go wypróbować, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny sweterek ;) Podziwiam cierpliwość i wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek..też robię domowe wędliny ,bardzo mi się podoba to mięsko ale mam pytanie wystarczająco miękie przy takim krutkim okresie gotowania bardzo bym była wdzięczna za odpowież.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hihi akurat przechodził obok mój mąż jak czytałam twoją notkę i pyta mi się" Jak to składniki na gotowane mięso pod zdjęciami swetra" ;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńlindo trabalho parabens!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wzór :)
OdpowiedzUsuńa mięsko znam i często robię:)
Bluzeczka super, a mięsko smakowicie wygląda. Na pewno jest smaczne. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńBluzeczka super, a mięsko smakowicie wygląda. Na pewno jest smaczne. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńUm belo trabalho e um deliciosos preto.
OdpowiedzUsuńObrigado pelo seu comentário.
Um abraço e continuação de uma boa semana.
Sweterek dla mnie, to czarna magia :). Fajnie się prezentuje :).
OdpowiedzUsuńPrzepis już sobie zapisałam. Dziękuję :).
Sweterek wyszedł bardzo ładnie, elegancko :)
OdpowiedzUsuńO, ja tak samo uwielbiam ten moment kiedy można pozbyć się tej tony ciuchów i wyciągnąć rower !
Przepis na gotowane mięso muszę koniecznie pokazać mamie, może coś razem pokombinujemy ;))
Dla mnie ten sweterek to istny majstersztyk!!!
OdpowiedzUsuńMięsko wygląda apetycznie, pozdrawiam :)
oj trzeba mieć dużo cierpliwości to takiego cuda ;)
OdpowiedzUsuńBluzka jest prawdziwym dziełem - czapki z głów. A mięsko kusi wyglądem i pewnie tak samo smakuje. Pozdrawiam, Ania :-)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do przedmówczyń, bluzeczka ekstra. Mięsko wygląda bardzo apetycznie, ale tylko dwa razy zagotować? Muszę wypróbować.:)
OdpowiedzUsuńObie prace przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta bluzeczka! Podziwiam za cierpliwość w dzierganiu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBluzeczka to mistrzostwo świata! Też podziwiam za cierpliwość:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo ładny i perfekcyjnie wykonany sweterek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Beautiful crocket work!
OdpowiedzUsuńHug Crissi
Na jedno i drugie mam teraz ochotę - tylko czy iść do kuchni czy sięgnąć po szydełko ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńAle mi zapachniało mięsko! Muszę sobie spróbować!!! Mniam, mniam....Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiekna.praca.a.miesko.smakuje.na.pewno.przepysznie,pozdrawiam.igratuluje,podziwiam.Twoje.prace.
OdpowiedzUsuńPiękna bluzka :) Czasami zdarzy mi się chwycić za szydełko i coś wyczarować,ale to bardzo czasochłonne dlatego podziwiam jeszcze bardziej :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna bluzka! Czarujesz swoim szydełkiem :) zaciekawiłaś mnie tym mięskiem, będę musiała spróbować, dziękuję!
OdpowiedzUsuńja kiedyś się bawiłam szyciem na drutach może wrócę do tego:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, piękny sweterek na te wiosenne dni. A mięsko muszę koniecznie wypróbować, jako, że nie jadam smażonego. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSweterek rewelacyjny:) wprost na wiosenny spacer:)
OdpowiedzUsuńPrzecudny wzór! Sweterek przecudnie wykonany :) Buziaki
OdpowiedzUsuńBluzka jest świetna, masz talent. Mięsko też takie lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)