Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rower. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rower. Pokaż wszystkie posty
Po świątecznym i noworocznym odpoczynku przyszedł czas na nowe wyzwania i nowe robótki! Pierwszą z nich wykonaną na przełomie 1017 i 2018 roku była czerwona czapka i szalik, na które dostałam zamówienie od jednej z moich koleżanek. Szalik zrobiony jest ściegiem francuskim drutami 5, natomiast na czapce jest warkocz, więc użyłam drutów 4. Do ich wykonania moja koleżanka wybrała włóczkę Kocurek.
Drugą czapkę zrobiłam już dla siebie. Jest w kolorze kremowym. Do jej zrobienia wykorzystałam włóczkę Zuzia Natura, druty 2,5. Wzór na czapkę zaczerpnęłam od Reni. Jako że zostało mi trochę tej włóczki, to z resztek zrobiłam szalik szydełkiem 2 mm.
Jeszcze przed świętami przyszła do mnie kartka z życzeniami od Małgosi. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za tę piękną kartkę.
6 stycznia oficjalnie rozpoczęliśmy z mężem sezon rowerowy z racji pięknej pogody i braku śniegu.
Czy u Was też taka jesienna pogoda? Jeszcze tak niedawno było piękne lato, a tu bach! i przyszła jesień (oby złota polska).
Ostatnią moją robótką była duża serweta o średnicy 90 cm zrobiona z nici Muza 20 szydełkiem 0,75 mm.
Tak jak obiecałam w ostatnim wpisie, dzisiaj kolejna część naszej przejażdżki po górach. Pierwszym punktem wycieczki była Przełęcz Jugowska, z której później udaliśmy się na Przełęcz Woliborską. Tego dnia pogoda była przepiękna, więc postanowiliśmy zrobić sobie krótką przerwę na mały oddech i posiłek na Polanie Bielawskiej. To był już ostatni punkt naszej wycieczki.
Następnego dnia zdecydowaliśmy się pojechać na przełęcz Walimską, jednak naszym głównym celem była Wielka Sowa (punkt widokowy położony 1008 m. n.p.m. w Górach Sowich, środkowa część Sudetów). Pierwszy raz jechałam tą trasą na rowerze, więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Nie obyło się również bez kilku metrów prowadzenia roweru, ale dla osiągnięcia samego celu było warto! Widok jaki rozpościera się z wieży widokowej jest niesamowity. Cieszył mnie on tym bardziej, że po raz pierwszy wjechałam pod górę na rowerze!
Ostatnią wycieczką podczas naszego urlopu było odwiedzenie Sulistrowiczek, które leżą na terenie Ślężańskiego Parku Krajobrazowego. Podziwialiśmy również przepiękną kapliczkę zrobioną z drzewa świerkowego. Niestety w tym roku zabrakło nam czasu aby pojechać do Zagórza, ale mamy nadzieję, że w przyszłym roku odwiedzimy to urokliwe miejsce.
W ubiegłym tygodniu spotkałam się z Jolą i Dorotą na kawę i ciasteczka. Zostałam wraz z Jolą obdarowana chustecznikiem wykonanym przez Dorotę.Po więcej zdjęć odsyłam do jej bloga.